You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
W PRLu - Paszporty, czyli kartek z paszportu wyrywać nie muszę

TVP Historia - 2023-04-20 18:05

magazyn

Polacy marzyli o swobodnym kontakcie ze światem. Marzyli o przezwyciężeniu socjalistycznej siermiężności. W związku z tym szybko przychodziły do nas z Zachodu różne mody, i nie dotyczy to tylko sposobu ubierania się. Chętnie naśladowano podpatrzone w filmach zagranicznych sposoby urządzania mieszkań, czy wreszcie styl zachowań społecznych. Bez wątpienia zachodnia pop - kultura miała na styl życia ludzi większy wpływ niż zalecenia Biura Politycznego KC PZPR. Wracając z zagranicy, ludzie przywozili nie tylko upragnione dżinsy, ale także niektóre przedmioty gospodarstwa domowego i elektrotechniczne niedostępne w kraju. Stawały się one potem przedmiotem niemalże kultu i największą atrakcją towarzyską podczas przyjęć, które zaczęły przybierać coraz częściej formę party. Do tego dochodziły mody na medycynę niekonwencjonalną i różne jogi. Często zachodnie mody pozwalały przykrywać całkiem swojskie zabobony. W PRL - u paszport był wartością samą w sobie. Paszport dostawało się na czas wyjazdu, trzeba było dokument zwrócić zaraz po powrocie z zagranicy. Ale nie każdy mógł dostać paszport. Trzeba było spełniać określone warunki. Za granicę wyjechać można było na zaproszenie jakiejś osoby, która tam stale przebywała i wysłała do obywatela PRL zaproszenie. Jeśli wydział paszportowy wojewódzkiej komendy MO uznał, że ani zapraszany, ani zapraszający nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski Ludowej, to wydawał zainteresowanemu paszport. Władza ludowa tak bardzo bała się, że zbyt wielu obywateli wybierze wolność na Zachodzie, więc nie dawała często paszportów nawet zadeklarowanym przeciwnikom ustroju. Żartowano, że tak się boi, że jak zacznie dawać paszporty wszystkim, to nikt w PRL nie zostanie. Pobyt za granicą dla większości Polaków był ogromnym doświadczeniem kulturowym i finansowym. Zarobione pieniądze nawet niewielkie z punktu widzenia społeczeństw zachodnich stanowiły dla ówczesnych Polaków potężny kapitał. Za dłuższy pobyt za granicą można było kupić samochód, a nawet mieszkanie. Za czasów Gierka i późniejszego Jaruzelskiego władza chętniej dawała paszporty, bo spodziewała się, że ciężko zarobione na Zachodzie pieniądze będą wydane w kraju. Paszport był tak cenny, że niekiedy ceną za jego wydanie była współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa. Były też paszporty w jedną stronę jak w Marcu’ 68. Ale też sporo osób i rodzin czyniło staranie, by oficjalnie udać się na emigrację. Goście: Elżbieta Królikowska - Avis - dziennikarka, reporterka, publicystka, tłumaczka, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Wielkiej Brytanii Dobrosław Rodziewicz - dziennikarz, publicysta Prowadzenie: Beata Michniewicz

wstecz