You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Teatr Telewizji - Sala 108

TVP 1 - 2023-04-24 21:05

Druga, po "Podróży", prezentowana w Teatrze TV współczesna sztuka francuskiego autora, w tej samej mistrzowskiej obsadzie. Gerald Aubert (rocznik 1951), z zawodu bibliotekarz, napisał "Salę 108" w 1990 r. , zdobywając nominację do nagrody Moliera. Poruszająca opowieść z pogranicza dramatu, komedii, niekiedy wręcz farsy, wzbudziła żywe zainteresowanie. Po premierze w Theatre de Poche w Paryżu, w październiku 1990 r. , posypały się pozytywne opinie, chwalono sztukę i jej autora. Najkrótsza z recenzji, znakomicie oddająca skalę nastrojów, brzmiała: "Porywające". Sztuka została również przeniesiona na duży ekran, filmową wersję wyreżyserował w 1993 r. Daniel Moosmann. "Sala 108" jest opowieścią o różnych odmianach samotności i strachu przed śmiercią. Taki ton - jakże ludzki i tragiczny - wysuwa się na pierwszy plan w inscenizacji telewizyjnej. Bohaterowie sztuki to zupełnie obcy sobie ludzie, których los zetknął w tytułowej szpitalnej sali, sterylnie czystej, jeszcze "pachnącej"świeżą, bladoseledynową farbą. Każdy z mężczyzn przeżywa własną życiową tragedię: starszy, Ren Bertillon - bezwolny, zagubiony, skazany na samotność po śmierci żony i wyrzeknięciu się córki wiele lat temu, oraz młodszy, Charles Renoir - mężczyzna w pełni sił twórczych, który dopiero co trafił do szpitala i z obawą oczekuje wyników specjalistycznych badań, od których zależy wszystko. Narastający lęk przed ujawnieniem śmiertelnej choroby wyzwala w młodszym pacjencie nienawiść i agresję wobec współtowarzysza niedoli, który próbuje nawiązać przyjacielską rozmowę. Zgorzkniały i zły na cały świat Charles nie zamierza dopuścić do zbytniej poufałości. Dla zachowania pozornej niezależności i pewności siebie gotów jest zrobić wszystko, butą zagłusza strach przed poznaniem prawdy. Desperacko broni się przed wpadnięciem w nastrój melancholii i bezsilności wobec niezbadanych wyroków boskich. Bertillon, obrażony na współlokatora za obelżywe słowa, najpierw gderał, zanudzał osobistymi problemami, opowieściami o miłości, śmierci, o szpitalnej egzystencji i córce, której nie widział od 35 lat, teraz ponuro milczy, czym również doprowadza wściekłego Charles'a do obłędu. Po szpitalnej sali krząta się schludna i ponętna pielęgniarka Janine, która swoją beztroską paplaniną o oddziale, ordynatorze i innych chorych mocno irytuje nowo przyjętego pacjenta. Ten najchętniej czmychnąłby stąd na koniec świata. Drażni go pielęgniarka, nie może znieść starego nudziarza współlokatora, ciska się i miota w swej beznadziejności. W końcu, może znowu ze strachu przed śmiertelną chorobą, podejmuje dramatyczną próbę zbliżenia z Janine, jakby już ostatni raz w życiu miał trzymać w ramionach piękną i młodą kobietę.

wstecz