You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Teatr Historii - "Czarnobyl. Cztery dni w kwietniu"

TVP Historia - 2023-04-21 20:20

felieton

W cyklu "Teatr Historii", łączącym publicystykę ze sztuką spod znaku Melpomeny i Klio, tym razem, we wprowadzeniu do spektaklu "Czarnobyl. Cztery dni w kwietniu" (2010) w reżyserii Janusza Dymka, wg własnego scenariusza napisanego wspólnie ze Sławomirem Popowskim i Igorem Sawinem, gościem rozmowy prowadzonej przez dr. Mikołaja Mirowskiego (historyk, publicysta; FINA, red. nacz. kwartalnika Pleograf) będzie dr Wojciech Stanisławski (historyk, publicysta, ekspert ds. historii ZSRR). Gdy nocą z 25 na 26 kwietnia 1986 roku doszło do wybuchu reaktora elektrowni atomowej w Czarnobylu niedaleko Kijowa, władze Związku Sowieckiego nabrały wody w usta, próbując zataić przed całym światem fakt katastrofy. Wiadomo w najwspanialszym z państw świata nic takiego nie może przecież się wydarzyć. Gdyby nie wskazania urządzeń pomiarowych w ośrodku badania skażeń promieniotwórczych w Mikołajkach - później także w krajach skandynawskich - które wykazały, iż radioaktywność powietrza skoczyła o 550 tysięcy(!) razy w porównaniu z poprzednim dniem, chmura promieniotwórczych substancji nie zostałaby zauważona. Raport z Mikołajek, potwierdzony sygnałami z innych krajów, trafia do Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie. Wszystko wskazuje na to, że radioaktywny pył sunie ze wschodu. Domysłów nie brakuje, pojawiają się różne hipotezy: terroryzm, wojna atomowa, awaria elektrowni, próba bomby na poligonie? Wobec milczenia Kremla, nikt jednak nie wie, co naprawdę mogło się tam wydarzyć. Polscy naukowcy stają wobec arcypoważnego problemu: jak zawiadomić o tym najwyższe czynniki polityczne o sytuacji? Próby skontaktowania się z kolejnymi instancjami spełzają na niczym, dopiero jednemu z profesorów Polskiej Akademii Nauk udaje się powiadomić premiera o dramatycznej sytuacji. Tymczasem poziom skażenia wzrósł o kilka tysięcy razy, chmura dotarła już także do Wiednia i Londynu. Dopiero po paru dniach do biura Polskiej Agencji Prasowej w Moskwie dociera lakoniczny komunikat o awarii w czarnobylskiej elektrowni i uszkodzeniu jednego z tamtejszych reaktorów. Informacja podana jest nie tylko w telegraficznym skrócie, ale także w uspokajającym tonie, jako że mowa w nim także o podjęciu stosownych działań w celu usunięcia skutków. Polskie władze miotają się wobec dylematu - uruchomić szeroko zakrojoną akcję zapobiegającą tragicznym skutkom napromieniowania - szczególnie zagrożone były dzieci i kobiety w ciąży czy nie robić nic, by nie narazić się Moskwie? I jak to w czasach komunizmu, jedne działania przeczyły drugim: w bardzo wielu placówkach zdrowia publicznego podawano młodzieży, dzieciom i ich matkom płyn Lugola, jednocześnie jednak zorganizowano z pełną pompą wielotysięczne pochody pierwszomajowe w całym kraju, do czego osobiście zachęcał generał Jaruzelski. Kolejnyy dramat to sytuacja narodowej reprezentacji kolarskiej, która siłą i szantażem została zmuszona do udziału w Wyścigu Pokoju, który rozpoczynał się w Kijowie, blisko miejsca katastrofy. Oparty na faktach spektakl ukazuje przebieg wydarzeń podczas czterech pierwszych dni po wybuchu. Fabuła unaocznia nie tylko zakłamanie władzy, jej strach i bierność, ale także odizolowanie od społeczeństwa. Próby dotarcia do decydentów przez długi czas odbijały się niczym od ściany.

wstecz