Loading...
TVP Historia - 2023-03-31 20:50
felieton
W cyklu "Teatr Historii", łączącym publicystykę ze sztuką spod znaku Melpomeny i Klio, tym razem, we wprowadzeniu do spektaklu "Afera mięsna" (2007) w reżyserii Janusza Dymka, wg własnego scenariusza napisanego wspólnie z Robertem Mellerem, gościem rozmowy prowadzonej przez dr. Mikołaja Mirowskiego (historyk, publicysta; FINA, red. nacz. kwartalnika Pleograf) będzie dr Piotr Gontarczyk (historyk, politolog, publicysta; IPN). Mięso w czasach PRL - u było towarem strategicznym. Komunistyczna gospodarka niedoborów nie była w stanie zapewnić odpowiedniego zaopatrzenia rynku. Kolejnym czynnikiem spędzającym władzy sen z powiek, była niemożność utrzymania cen produktów na poziomie pozwalającym na dostateczną aprowizację gospodarstw domowych. Drastyczne podwyżki parokrotnie stały się zarzewiem wielkich protestów społecznych, krwawo spacyfikowanych przez oddziały ZOMO. Jednym z symboli komunistycznej nędzy były tasiemcowe kolejki do sklepów mięsnych. Każda z nich mogła stać się zarzewiem kolejnego konfliktu. Ludzie zastanawiali się, gdzie jest mięso, które produkują rolnicy pokazywani w telewizyjnym dzienniku, opiewającym - w myśl propagandy sukcesu - PRL jako kraj mlekiem i miodem płynący. Narastające niezadowolenie wymagało jakiegoś działania uśmierzającego w zarodku możliwy bunt. Partyjni specjaliści od sytuacji kryzysowych wpadli na bardzo prosty pomysł: trzeba wskazać winnego całej sytuacji, sprawę odpowiednio nagłośnić i zmanipulować w taki sposób, by cała społeczna złość została zwrócona przeciwko niemu. Wtedy to władza, organ sprawiedliwy i nieznający litości dla złodziei okradających społeczeństwo, ukarze sprawcę z całą surowością. Szeroko zakrojone śledztwo, okrzyknięte tytułową "aferą mięsną", doprowadziło do aresztowania prawie 400 osób. Wśród nich wielu dyrektorów i pracowników przedsiębiorstw handlowych oraz kierownicy sklepów i właściciel masarni. Główne zarzuty to kradzież na wielką skalę, fałszowanie dokumentów sprzedaży, zamiana towaru na asortyment gorszej jakości oraz łapownictwo. Śledczy ocenili wysokość strat skarbu państwa na blisko 9 milionów złotych. Głównym oskarżonym był Stanisław Wawrzecki, dyrektor Miejskiego Handlu Mięsem Warszawa Praga. Przy zwykłym trybie postępowania sądowego, groziłby mu maksymalny wyrok w wysokości 5 lat więzienia, ale ponieważ proces toczył się w trybie doraźnym - co było rażącym naruszeniem prawa, w tym prawa do obrony - prokuratura zażądała kary śmierci. Przewodniczący składu, sędzia Roman Kryże, przychylił się do wniosku. Skazanemu pozostała jeszcze tylko jedyna nadzieja wniosek do Rady Państwa z prośbą o zastosowanie prawa łaski. Tylko czy władza zrezygnuje z wygodnego dla niej kozła ofiarnego? Spektakl realizowano w miejscach historycznie związanych z aferą mięsną. Sceny procesu inscenizowane były w tym samym wnętrzu, gdzie w latach 1964/65 odbywał się przewód sądowy, w którym skazano Stanisława Wawrzeckiego. W 2004 r. Sąd Najwyższy uchylił wyroki w aferze mięsnej, w sentencji uzasadniając, iż zapadły one z rażącym naruszeniem prawa.