Loading...
TVP 1 - 2024-01-31 04:20
cykl dokumentalny
Andrzej Brandstatter urodził się w Opolu. Jego ojciec pochodził ze Lwowa. Pracował jako strażak i z wycieczką strażacką trafił do Zakopanego. Tak się w Tatrach zakochał, że nigdy już stąd nie wyjechał. Sprowadził żonę z rocznym Andrzejem i objął w dzierżawę Schronisko na Hali Gąsienicowej. Dzieciństwo Jędrka to zatem narty, wspinanie się, do szkoły zawozili go GOPRowcy. Wzrastał w miłości do gór i wśród górali. Tak jak i ojciec został instruktorem narciarstwa i ratownikiem GOPR. Ale największą miłością życia Jędrka była góralska muzyka. Zaczął grać na basach (typowo podhalański instrument smyczkowy) i skrzypcach. Zafascynowany pierwszymi nagraniami Skaldów zaczął łączyć muzykę regionalną z rozrywkową. W 1972 r. założył zespół Krywań. Wspólnie z przyjaciółmi zaczął startować w rozmaitych konkursach i przeglądach. Krywań szedł jak burza podbijając coraz większe sceny. W piosenkach Brandtsattera zakochała się cała Polska. Wprowadził modę na góralski folk. Zespół wygrał Nagrodę Publiczności na festiwalu w Opolu. Folkową grupę do współpracy zaprasza m.in. Maryla Rodowicz, pojawiają się w rozrywkowych programach TVP. Niestety, konflikt w zespole kładzie się cieniem na jego dalszej działalności. Andrzej jedzie do Austrii zarobić na budowie na utrzymanie rodziny. Zapomina o muzyce. W Wiedniu po raz pierwszy zaczyna chorować. Traci wzrok, zaczyna się przewracać. Zapada diagnoza stwardnienie rozsiane. To nie koniec tragedii. Kuba, 11 - letni syn Jędrka, ginie pod kołami samochodu, gdy niesie od lutnika starą gitarę ojca, którą oddał do naprawy, bo też ciągnęła go muzyka. Sprawcą był pijany kierowca. Dla Andrzeja to znak. Wraca do Polski, postanawia, że znowu będzie grać. Dla syna. W tym czasie Krystyna Janda poszukuje górali do słynnego spektaklu "Na szkle malowane" w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Brandstatter zajmuje się oprawą muzyczną przedstawienia, sam w nim występuje. Zakłada kolejny zespół Krywań. Jednak choroba postępuje. W 2004 roku na jego drodze staje Adam Sztaba. Pamiętający artystę z dzieciństwa muzyk proponuje mu współpracę. Tracący z każdym dniem siły Brandstatter nagrywa - jak mówi - płytę życia pt. Moje pocieszenie. Dedykowana zmarłemu synowi jest wydarzeniem na polskim rynku muzycznym. Pozwala artyście wrócić do gry. Dziś wspólnie z żoną Andrzej prowadzi Fundację Pro Artis, dzięki której dzieci niepełnosprawne uczą się góralskiej muzyki. To daje mu siłę, by mimo bardzo zaawansowanej choroby trwać i wciąż tworzyć.