You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Dawno temu cichociemny - odc. 4 - BOS i lata późniejsze

TVP Historia - 2023-08-23 11:40

serial dokumentalny

Wspomnienie Stanisława Jankowskiego, cichociemnego, skoczka spadochronowego AK, żołnierza Powstania Warszawskiego, warszawskiego urbanisty. Opowiadanie autora stanowi komentarz do dokumentalnych zdjęć filmowych, fotografii, żyjących ludzi i zachowanych dokumentów, przedmiotów z tamtych lat. Część czwarta "BOS i lata późniejsze" 1946 - 1990. Praca w BOS (Biuro Odbudowy Stolicy) projekty trasy W-Z, MDM, praca w Bagdadzie, Peru, Wietnamie, Skopie itp. jako architekt. Powstanie książki p.t. "Z fałszywym auswajsem w prawdziwej Warszawie". Życie codzienne głównego bohatera filmu.
Biuro Odbudowy Stolicy - w skrócie BOS. Zawsze skorzy do żartów warszawiacy nie bez ironii rozszyfrowywali ten skrót: Boże, odbuduj stolicę. A przecież BOS, który rozpoczął działalność 14 lutego 1945 roku, był - bez ironii - największym wówczas w Europie ośrodkiem myśli urbanistycznej, skupiającym 1400 specjalistów różnych dziedzin. Za swoją pracę dostawali bochenek chleba, talerz zupy i talon na buty. Ci, którzy je mieli, chodzili po ruinach i robili inwentaryzację tego, co z Warszawy pozostało, łącznie z powstańczymi barykadami. Stanisław Jankowski znalazł się w BOS 15 września 1946 roku, po przyjeździe z Anglii. Dwa tygodnie później wziął ślub z Hanną Woyzbun, która pracowała z nim w konspiracyjnej komórce "Agaton", a w powstaniu była sanitariuszką na Woli. W ostatnim odcinku cyklu Stanisław Jankowski - "Burek", cichociemny, "Agaton", architekt - opowiada o swoim życiu w powojennej Warszawie, pracy w jednym zepole z Zygmuntem Stępińskim, Józefem Sygalinem i Janem Knothem przy projektowaniu Trasy W - Z i Mariensztatu, a potem MDM. O oszałamiającym tempie projektantów i wykonawców, kontrowersjach i uwarunkowaniach politycznych. Kończy swoje wspomnienia pośród wnuków, dumny z tego - jak powiada - że z jego czworga dzieci żadnemu, także żadnemu z ich partnerek i partnerów życiowych, nigdy nawet nie przyszło do głowy, by emigrować z kraju.

wstecz