You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Dawno temu cichociemny - odc. 2 - Agaton

TVP Historia - 2023-08-22 11:20

serial dokumentalny

Wspomnienie Stanisława Jankowskiego, cichociemnego, skoczka spadochronowego AK, żołnierza Powstania Warszawskiego, warszawskiego urbanisty. Opowiadanie autora stanowi komentarz do dokumentalnych zdjęć filmowych, fotografii, żyjących ludzi i zachowanych dokumentów, przedmiotów z tamtych lat. Część druga "Agaton" obejmuje lata 1942 - 44. Powyższy odcinek traktuje o okupacji, aresztowaniu rodziny oraz pracy w podziemiu nad fałszywymi dokumentami. Maria Springer, Zofia Rylska i Kazimierz Leski wspominają posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Po udanym skoku Stanisław Jankowski 4 marca 1942 roku o godz. 8.00 wyszedł z warszawskiego Dworca Głównego na ul. Marszałkowską. Udał się na ul. Puławską 24. Zapukał, podał hasło "przywiozłem herbatę od wuja Władysława". Właściciel mieszkania, pan Bartniak, otworzył drzwi. Pół godziny później "ciotka" zaprowadziła go na ul. Noakowskiego 10, gdzie miał mieszkać. "Ciotka" to dla cichociemnego ktoś nieocenioniony. Prowadziła skoczka pod pierwszy adres, przenosiła broń i fałszywe dokumenty, a przede wszystkim uczyła, jak żyć w okupowanej Warszawie. "Ciotką" Jankowskiego była Michalina Wiszniewska, z komórki "Ewa". Dużo chodził po mieście. Mógł zobaczyć go ktoś z dawnych znajomych i powiedzieć o tym jego żonie. Nie chciał, by dowiedziała się w ten sposób, poszedł więc na ul. Topolową, do swojego przedwojennego mieszkania. Okazało się, że i Zosia Jankowska, i jej matka Zofia Garlicka są w AK, w ich mieszkaniu jest skrzynka pocztowa, często ukrywają się dwaj Anglicy zbiegli z oflagu, a niedawno wprowadziła się też dr Natalia Zandowa, która uciekła z getta. Żona poprosiła, by dostarczył dla niej fałszywe dokumenty, bo ich produkcja należała wówczas do jego podstawowych zadań. Niewiele jej pomogły. Jakiś czas później na Topolową przyszło gestapo i zabrało wszystkich. Dr Zandową zamordowano dwa dni później, obie panie Zofie przewieziono najpierw na Pawiak, potem do Oświęcimia, gdzie zmarły trzy miesiące później. Anglików odesłano do oflagu. Tak Stanisław Jankowski zaczyna drugą część wspomnień, będących w dużym stopniu przeniesieniem na ekran jego książki "Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie". Frapująca opowieść, w której oddaje cześć dziesiątkom bohaterskich ludzi poległych w walce, zamordowanych przez Niemców, osadzonych w więzieniach w PRL, dotyczy okresu od marca 1943 roku do wybuchu powstania. W tym czasie Jankowski działał w Wydziale Legalizacji Techniki Wywiadu AK. On i jego pracownia, w której działali z nim Jan i Barbara Wójtowiczowie, nosili kryptonim Agaton - wzięty z kalendarzyka: 10 stycznia, imieniny Agatona. Zajmowali się w niej, jak zresztą kilka innych pracowni prowadzonych głównie przez architektów, produkcją przeróżnych fałszywych dokumentów niemieckich i prawdziwych dokumentów podziemia. Zapotrzebowanie było ogromne: około tysiąca miesięcznie. Współpracował też wtedy z legendarną, cudem ocalałą łączniczką Wandą Olsowską. Z jego dokumentów zaś korzystali m.in. Zofia Rylska - kurierka do Berlina i kurier Kazimierz Leski, który jako niemiecki generał 14 razy jeździł do Paryża. Tych troje przeżyło tragiczny czas wojny i również tragiczne dla ludzi AK lata stalinowskie. W tej części dokumentu swoimi wspomnieniami, przypominającymi fabuły najlepszych filmów sensacyjnych, uzupełniają opowieść Agatona Jankowskiego.

wstecz